STADION ODRY WODZISŁAW

Stadion „Aleja” mieści się przy ul. Bogumińskiej 8 i od początku lat 90. należy do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Pojemność jest szacowana na 7400 miejsc, w tym 3500 siedzących. Oświetlenie: 2000 luksów, wymiary boiska: 105 × 64 m.

Pierwszy mecz

Pierwszy historyczny mecz z Gorzycami (3:2) rozegrano na miejscu obecnego stadionu. Była to wtedy duża rozłożysta łąka, podmywana często przez czystą jak łza rzekę Lesznicę. Teren należał do wodzisławskiej parafii WNMP.

Łąka na Bogumińskiej była miejscem rekreacji i uprawiania sportu. Sport uprawiali tutaj polscy mieszkańcy Wodzisławia, w szczególności Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, które zostało zawiązane w 1917 roku.

Boisko ok. 1930 r.

Boisko na ul. Targowej

W latach 1922-39 i po wojnie drużyna rozgrywała swoje mecze na boisku przy ul. Targowej. Obecnie mieści się tam galeria handlowa Karuzela, a wcześniej dworzec PKS.

Boisko było zlokalizowane równolegle do ulicy Targowej. Nie posiadało trybun, fani musieli oglądać mecze na stojąco lub na trawiastej skarpie.

Boisko przy ul. Targowej w latach 50. / „Wodzisław Śląski – obrazy z przeszłości. S. Kulpa”

Tuż przed wojną i po wojnie zaczęto przenosić się coraz częściej na łąkę przy ul. Bogumińskiej. Mogło to wynikać z faktu, że w Wodzisławiu działało wówczas kilka klubów.

W czasie działań wojennych boisko przy Targowej nie funkcjonowało. Działała tam wówczas remiza wodzisławskiej straży pożarnej.

poczatki klubu 1921 1939
KS “Odra” grająca na boisku przy ul.Targowej, II połowa lat 20. – w tle Kościół pw. WNMP
Widoczna bramka na boisku, ok. 1935 r.

Budowa stadionu na Bogumińskiej

Kiedy w 1957r. prezesem Klubu został p. Józef Stęchły, przy wsparciu kilku marzycieli rozpoczął starania o budowę stadionu.

Geodeta Ignacy Dembowy – projektant stadionu „Aleja” z 1957 r.

Projekt opracował p.Ignacy Dembowy, którego brat Stanisław przez długie lata reprezentował barwy „Odry”. Aby uzyskać pozwolenie na budowę trzeba było dostać zgodę wodzisławskiej parafii, której własnością był grunt. Dzięki temu, że p.Stęchły należał do rady parafialnej wyjednał sobie u proboszcza odstąpienie terenu za symboliczną złotówkę na okres 99 lat.

Po wojnie zastaliśmy boisko Aleja z dwoma lejami po bombach, siłami kibiców szybko je zasypano.

Henryk Bąkowski, „Wodzisławski Kibic”

To otwarło drogę do rozpoczęcia prac ziemnych, a że w tym okresie Wodzisław zaczął się intensywnie rozbudowywać, pozwalało to w sposób legalny czy też z przymrużeniem oka wykorzystywać wywożoną ziemię na formowanie wałów. W ten sposób wykorzystywano też sprzęt zmechanizowany. Było to możliwe dzięki życzliwości i zrozumieniu wielu ludzi. Prezes Stęchły z racji tej, iż był rzemieślnikiem, bezpłatnie zmontował ogrodzenie wokół boiska.

Budowniczy stadionu Odry. Pierwszy od lewej p.Henryk Bąkowski, drugi Józef Stęchły.
Charakterystyka działacza Ignacego Dembowego

Po pierwszym etapie budowy otrzymano 1,5 mln zł dotacji z Totalizatora Sportowego. Pozwoliło to na większy rozmach: zbudowano szatnie, przeprowadzono drenaż płyty, potem wybudowano wieżę – bramę, basen z szatniami, kawiarenkę i hotelik.

Nagrodą dla wodzisławskich działaczy za pracę włożoną w budowę stadionu był wzrost znaczenia obiektu. W latach 60. w Wodzisławiu sparingowe mecze rozgrywała kadra Polski. Na stadionie odbywały się również zawody z okazji świąt państwowych.

Poniżej nowy stadion w pełnej krasie. Stadion okalały trybuny z drewnianymi ławkami. Na płycie boiska widać tarcze, zapewne ustawione do strzelania z łuku. Na drugiej fotografii druga trybuna w miejscu, gdzie obecnie znajduje się trybuna kryta. Za nią kawiarenka i hotelik.

Przy stadionie powstała również charakterystyczna wieża zegarowa, a wokół stadionu wybudowano stylowe ogrodzenie. Nie przetrwało jednak do naszych czasów. Widać je w tle na poniższej fotografii.

Ignacy Dembowy wręcza piłkę i dyplom dla zwycięzców corocznej ligi szkół podstawowych. W tle stary płot okalający stadion.
Drużyna szkolna na boisku, które mieściło się na miejscu obecnego parkingu na stadionie

Stadion Aleja

Nazwa stadionu „Aleja” przyjęła się od alei, która kiedyś prowadziła od ul. Bogumińskiej do ul. Czyżowickiej, a okalały ją drzewa akacjowe. W latach 80. nad kasami zamontowano stylowy szyld „stadion Aleja”, który przetrwał ponad 20 lat.

Aleja akacjowa na starej fotografii
Kasa biletowa z szyldem z nazwą stadionu

31 sierpnia 2022 roku zgodnie z uchwałą nr XLVIII/489/22, Rada Miasta Wodzisławia nadała obiektowi sportowemu przy Bogumińskiej 8 nazwę „Stadion Aleja”.

Przebudowa stadionu

Przed sezonem 1994/95 Policja zanegowała stan techniczny stadionu. Drewniane, zbutwiałe ławki miały zostać rozebrane. W przeciwnym razie stadion miał nie zostać dopuszczony do organizacji meczów z udziałem kibiców. MOSiR zastosował się do poleceń i siedziska usunięto. Z kolei Zarząd Miasta przeznaczył na remont stadionu 600 mln zł, a łączny koszt miał wynieść 1 miliard 800 mln zł. O remont apelował na Komisji Oświaty, Kultury i Sportu ówczesny dyrektor MOSiR Józef Pluta.

Demontaż drewnianych krzesełek na stadionie Odry. 1994 rok, „Serwis Wodzisławski”

Ówczesne władze miejskie we współpracy z Totalizatorem Sportowym sfinansowały rozbudowę trybun. Drewniane ławki okalające płytę stadionu zostały zastąpione biało-czerwonymi krzesełkami. Zaplanowano również sektory z miejscami stojącymi, które zwiększyły pojemność stadionu.

Jedna z trybun została zadaszona i umieszczono na niej lożę VIP. Na drugiej wybudowano lożę dla prasy, która ok. 2007 roku została rozebrana.

Stadion prezentował się bardzo okazale, był zachwalany przez ogólnopolskie media i samych zawodników. Potwierdzeniem niech będzie fakt, że Odra po awansie do Ekstraklasy szczyciła się jedną z najwyższych frekwencji na meczach ligowych. W latach 90. kawiarenka została przeniesiona do budynku dawnej szatni.

Stadion został rozszerzony o inne opcje rekreacji i sportu. Wybudowano korty tenisowe, pole do mini golfa, kręgle i boisko treningowe za trybuną krytą. Ponadto zaplanowano plac zabaw dla dzieci, który cieszył się dużym zainteresowaniem nie tylko podczas meczów Odry.

Plac zabaw na stadionie
Za trybuną krytą boisko treningowe i pole do minigolfa

Kilka lat po renowacji, w 1997 roku podczas Powodzi Tysiąclecia, stadion Odry został zalany przez wody pobliskiej rzeki Leśnicy. Przez zalany stadion, Wodzisław ominął jeden mecz Pucharu INTERTOTO z MSK Żiliną, rozegrany w Jastrzębiu. Ucierpiała również frekwencja, gdyż wiele rodzin z powiatu straciło samochody, którymi dojeżdżali na mecze do Wodzisławia.

Brama z wieżą zegarową

Cechą charakterystyczną stadionu Odry jest brama z wieżą zegarową. Brama została wybudowana pod koniec lat 50. i przetrwała do czasów dzisiejszych.

Pierwszy elektroniczny zegar znacząco różnił się od zegara z lat 90. Wieża była cała przeszklona i mogła pomieścić kilkadziesiąt osób. W późniejszym czasie zakupiono tablicę elektroniczną, która odmierzała czas i podawała wynik do 2020 roku. Co ciekawe, wynik zawsze podawany w kolejności Goście – Gospodarcze.

Do wieży zegarowej prowadziły wąskie schody, brak było drogi ewakuacyjnej. Z powodu zmiany przepisów przeciwpożarowych, wieża musiała zostać rozebrana. Początkowo chciano wyburzyć również bramę. Staraniem radnych komisji sportu i decyzją dyrektora MOSiR, ponad 60-letnia brama pozostała na swoim miejscu.

W 2022 roku na bramie powstała instalacja z okazji 100-lecia klubu. Instalacja została sfinansowana przez stowarzyszenie Nasza Odra Socios i nawiązywała do podobnej z 1972 roku.

Od 2021 roku czas i wynik są pokazywane na kolorowym telebimie, który stanął na łuku od strony Leśnicy.

Stadion ze sztucznym oświetleniem

We wtorek, 13 maja 2003 roku w strugach deszczu odbyła się próba świateł, przy okazji której rozegrano mecz sparingowy ze Śląskiem Świętochłowice. Budowa oświetlenia była jednym z warunków otrzymania licencji na grę w ekstraklasie.

Finisz prac związanych z budową oświetlenia obserwowali liczni odwiedzający stadion spacerowicze. Gdy już było wiadomo kiedy będzie próba, mimo padającego deszczu na stadionie zjawiła się spora rzesza widzów. Obecność oficjeli Urzędu Miasta i Starostwa Powiatowego, a także wykonawców świadczyła o tym, że było to wydarzenie historyczne.

Pierwszy oficjalny mecz ligowy przy oświetleniu rozegrano 20 maja z Amicą Wronki (zdj. poniżej). Stadion zapełnił się do ostatniego miejsca, były występy mażoretek, klub gościł znamienite osobistości, niestety forma piłkarzy nie dopisała i przegraliśmy 0:3.

Na ówczesne czasy przy takim oświetleniu można było rozgrywać mecze Ligi Mistrzów, gdyż natężenie światła podczas transmisji jest na poziomie 1400 lux, a na samej płycie 200 lux. Wysokość każdego masztu wynosi ok. 48 metrów i jest spowodowana minimalizacją olśnienia zawodników. W przypadku przerwy w dostawie prądu, odpalone zostaną projektory z tzw. „gorącym zapłonem”. Jest to światło antypanikowe.

Montaż podgrzewanej murawy

Podgrzewana murawa została zamontowana w związku z wprowadzonym przez PZPN wymogiem, który nadmieniał, że do końca 2006 roku każdy ekstraklasowy klub musi ją zainstalować. Rada Miasta przegłosowała uchwałę o przeznaczeniu na ten cel 1.2 mln zł, jednak planowany koszt był dwa razy wyższy. Z powodu braku środków Wydział Inwestycji Miejskich i Gospodarki Komunalnej w Wodzisławiu zwrócił się z prośbą do Ministerstwa Sportu o dofinansowanie montażu. Do końca roku wspomogło ono klub kwotą 400 tysięcy złotych, zaś resztę dołożyło z początkiem 2007 roku. Kasa miejska dołożyła później 300 tys. zł na nową stację transformatorową. Łączny koszt inwestycji wyniósł 2.598.209 zł.

Wodzisławianie ostatni mecz pierwszej rundy rozegrali 18 listopada z Lechem Poznań. Dwa dni później rozpoczęła się instalacja podgrzewanej płyty, która trwała do 28 lutego. Wykonawcą była warszawska firma Zielona Architektura, która jako jedyna w kraju instalowała ogrzewanie elektryczne.

Aleja była drugim stadionem w Polsce (pierwszy był we Wronkach), gdzie zastosowano takie rozwiązanie. Było ono tańsze, choć sama murawa jest droższa w utrzymaniu, aniżeli ta oparta na postawie systemu hydraulicznego. Treningi zostały wznowione 1 marca 2007, zaś pierwszy mecz po instalacji odbył się 10 marca, był to mecz z Cracovią, który Wodzisławski MKS przegrał 0:1 po strzale Gizy już w 6 minucie spotkania.

Kolejne lata na stadionie

W latach późniejszych dokonano drobnych prac kosmetycznych na stadionie.

Wymogi ekstraklasy zmusiły do instalacji dodatkowych 500 krzesełek (łuk obok zegara). Poza tym odrestaurowano pozostałe krzesła i pomalowano je w barwach Odry. Warto dodać, że płot okalający boisko został obniżony oraz zainstalowano nowe nagłośnienie obiektu. Zainstalowano także monitoring obiektu.

We współpracy z SSOW uatrakcyjniono wizualnie kasy meczowe, które zostały pomalowane w barwy klubowe. Taki wygląd prezentowały do końca obecności Odry w Ekstraklasie.

Po spadku Odry z Ekstraklasy nastąpiła degradacja stadionu oraz stopniowe wymazywanie klubowego brandingu z przestrzeni obiektu. Władze MOSiRu-u usunęły sprzed wejścia do budynku klubowego plakat pierwszej drużyny. Z holu wyniesiono historyczny sztandar Odry i schowano w zakamarkach Muzeum. Ze świetlicy klubowej pościągano tablo ze zdjęciami kolejnych drużyn Odry, które grały w Ekstraklasie. Z sektora VIP zniknęły fototapety prezentujące zespół Odry.

Tomasz Sikora z wizytą na stadionie i dawny wygląd świetlicy klubowej / 2006 r.

Na terenie stadionu wyburzono budynek, w którym mieścił się pub kibica oraz salka konferencyjna. Tor do mini golfa przez lata nieremontowany, stał się niezdatny do użytku. Korty tenisowe zarządzane przez MOSiR zostały doprowadzone do ruiny i sprzedane. Obecnie prywatny inwestor w profesjonalny sposób zaadoptował korty, tworząc całoroczny, kryty obiekt.

Plany rozbudowy stadionu

Plany rozbudowy stadionu były nagłaśniane na początku lat 2000 w czasach występów Odry w Ekstraklasie. Pierwszy projekt modernizacji stadionu można było zobaczyć w folderze meczowym z 6 kwietnia 2002 r. oraz na okładce książki „80 lat Odry Wodzisław”. We wspomnianym folderze pojawił się również wywiad z z ówczesną Naczelnik Wydziału Inwestycji UM (poniżej).

Wywiad z folderu meczowego z IV.2002
Projekt z folderu meczowego z IV.2002

Sumarycznie powstało kilka koncepcji nowego stadionu, który miałby być typowo piłkarski (bez bieżni) i posiadać pojemność kilkunastu tysięcy widzów.

Sebastian Borecki – architekt z Wodzisławia i kibic Odry w 2007 roku wykonał dwa projekty stadionów, które zajęły odpowiednio 2 i 3 miejsce w konkursie „Stadiony.net – Twórcy stadionów”. Pierwszy projekt zakładał stadion na 15.436 widzów. Pod trybunami wzdłuż bramek miała zostać wybudowana dwupoziomowa galeria handlowa. Za jedną z bramek muzeum klubowe i budynki biurowe klubu. Za drugą gabinety odnowy, sale gimnastyczne, siłownie. Obok stadionu bezpośrednio połączony z nim wielopoziomowy parking na 3 000 aut. W parterze parkingu sklep wielkopowierzchniowy.

10.01.2007 © Sebastian Borecki
10.01.2007 © Sebastian Borecki

Drugi projekt Pana Sebastiana to obiekt na 27.000 widzów. Wielopoziomowe parkingi na ok. 3 000 aut, kryty basen, boisko treningowe na dachu parkingów, w parterze parkingu i wokół stadionu obiekty handlowe/biurowe, kino.

25.09.2007 © Sebastian Borecki
25.09.2007 © Sebastian Borecki

Choć projekty były śmiałe, to pozostały jedynie kreatywną ciekawostką dla fanów Odry. Nadzieje w serca kibiców wlał dopiero pomysł Galerii Odra.

24-letni student z Wodzisławia Krzysztof Swoboda wpadł na pomysł, by na terenie, na którym znajduje się m.in. stadion Odry, powstał kompleks sportowo-komercyjny z prawdziwego zdarzenia. Wspólnie ze znajomym architektem Sebastianem Boreckim podjęli się pracy nad projektem. Udało mu się zainteresować pomysłem firmę budowlaną P.A. Nova z Gliwic, która opracowała wstępną wizualizację obiektu. Temat podchwyciły również władze Wodzisławia. Wówczas w Wodzisławiu nie było jeszcze galerii handlowej.

Radni Wodzisławia zaaprobowali pomysł. W ekspresowym tempie podjęta została uchwała zmieniająca zagospodarowanie przestrzenne terenów wokół stadionu z jego funkcji sportowych na sportowo-komercyjne. Ówczesny wiceprezydent Dariusz Szymczak pozytywnie ocenił pomysł, lecz zaznaczył, że miasta nie stać na taką inwestycję i władze rozważają rozwiązanie w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne. Podjęto próby rozmowy z inwestorem, które niestety spełzły na niczym.

Galeria Odra miała posiadać 41.000 m2 powierzchni handlowych, do tego kino i podziemny parking na ponad 600 aut. Ze względu na ograniczenia przestrzenne, za jedną z bramek nie miało być trybuny, lecz ściana galerii. Mimo to na trzech piętrowych trybunach miało zmieścić się 12.000 widzów.

Projekt upadł z powodu braku znalezienia przez miasto prywatnego partnera do budowy obiektu. Pojawiały się także głosy wątpiące w sens budowy w Wodzisławiu galerii handlowej. W kolejnych latach na zaniechanie działań miał również wpływ spadek Odry z Ekstraklasy.

Projekt stadionu Odry był również elementem pracy magisterskiej Krzysztofa Całki. W 2011 r. Pan Krzysztof wykonał projekt stadionu na 11.550 widzów jako pracę dyplomową pod opieką promotora dr inż. arch Krzysztofa Gerlica w PWSZ w Nysie.

Po meczu ligi okręgowej 11 listopada 2018 roku pomiędzy Odrą i Unią Turza, na który przybyło kilka tysięcy widzów, zapadł się sektor L. Postępująca dalsza degradacja stadionu skłoniła dwóch radnych Mariusza Blazego i Łukasza Chrząszcza do wniesienia inicjatywy sfinansowania projektu modernizacji obiektu. W 2019 roku zabezpieczono na ten cel 155.000 zł. Prace urzędników MOSiR i Urzędu Miasta nad stworzeniem warunków projektu i ogłoszeniem przetargu trwały 3 lata. Do dnia dzisiejszego projekt nie powstał.

W porównaniu ze społecznymi pomysłami z 2002 i 2007 roku, projekt urzędników jest dużo uboższy o warstwę piłkarską i pozbawiony warstwy handlowej. Zakłada trybuny na 3000-5000 miejsc i tylko jedną zadaszoną. Dużo więcej miejsca poświęcono sprawom lekkoatletycznym, wpisując w plan stadionu 6-torową bieżnię, rzutnie i skocznie.

Przeczytaj również: Rekordy frekwencji na stadionie Odry

Scroll to Top